Myślę, że butter chicken to jedno z najczęściej zamawianych dań w restauracjach indyjskich (no może obok chicken tikka masala). Ja sama wybieram je prawie zawsze w naszej ulubionej, pobliskiej hinduskiej knajpce. Nie ma w tym chyba nic dziwnego, przecież mało kto jest w stanie oprzeć się tej idealnie kremowej konsystencji sosu pomidorowo-maślanego i soczystym kawałkom kurczaka, które wcześniej marynują się w jogurcie z przyprawami.
Wersji na butter chicken jest pewnie tyle ile kucharzy, ale ja starałam się wybrać przepis jak najbardziej kremowy (tutaj kłaniamy się domowej paście z nerkowców) i stosunkowo prosty. Tak wiem, że długi opis może przerazić, ale musicie uwierzyć, że ten przepis jest naprawdę prosty i jedyne czego wymaga to czas na połączenie się smaków.
Jak zobaczycie poniżej, przygotowanie tego dania składa się w sumie z trzech części: (1) przygotowania kurczaka (który musi marynować się przez co najmniej 4 godziny, ale ja polecam odstawić go na min. 12 godzin), (2) przygotowania sosu i (3) połączenia upieczonego mięsa i sosu (tutaj też polecam jeść danie na następny dzień, gdy całość się “przegryzie”). Stąd, aby uzyskać najsmaczniejszy efekt np. na sobotnią kolację – najlepiej jest mięso zamarynować jeszcze w czwartek (ewentualnie piątek rano). W piątek przygotować sos i wymieszać z upieczonym mięsem (mamy już gotowe danie). Przed podaniem w sobotę jedynie podgrzewamy całość i przygotowujemy świeże chlebki naan z tego przepisu: link.
CO I JAK
KROK I: PRZYGOTOWANIE MIĘSA
- Mięso myję, oczyszczam i osuszam na ręczniku papierowym.
- Imbir obieram i ścieram na drobnej tarce (ok. 30 g imbiru pozostawiam w całości).
- Czosnek obieram i również ścieram, mieszam z imbirem na swego rodzaju pastę.
- Kurczaka przekładam do miski i nacieram je pastą czosnkowo-imbirową oraz ok. 1 łyżeczką soli.
- W miseczce mieszam jogurt z mielonym chilli (ok. 3/4 łyżeczki), garam masala (ok. 3/4 łyżeczki) i łyżką oleju. Połączone składniki dodaję do kurczaka i całość dokładnie mieszam.
- Kiedy wszystko jest dokładnie wymieszane, przykrywam mięso w marynacie folią i odstawiam do lodówki na co najmniej 4 godziny ale ja polecam zrobić je dzień wcześniej i odstawić na całą noc.
- Zamarynowane piersi kurczaka układam na papierze do pieczenia i wkładam do piekarnika rozgrzanego do 220°C (funkcja grilla) na 10-15 minut. Nie należy obracać mięsa.
- Upieczone mięso pozostawiam do ostygnięcia i kroję na ok. 2 centymetrowe kawałki.
- Wystudzone i pokrojone mięso wstawiam do lodówki (w zamkniętym pojemniku).
KROK II: PRZYGOTOWANIE SOSU
- Imbir (ok. 15 g) obieram i kroję w bardzo drobną kostkę.
- Rozgrzewam w garnku ok. 3 łyżki oleju . Na gorący olej wrzucam pałeczki cynamonu, kardamon, goździki i liście laurowe. Smażę na średnim ogniu, cały czas mieszając przez ok. 2 minuty.
- Następnie dodaję pokrojony w kostkę pozostały imbir i całość smażę przez 1 minutę.
- Dalej dodaję 5 zielonych papryczek chilli* w całości i obsmażam je razem z przyprawami.
- Pomidory myję i w całości dodaję do garnka** i cały czas mieszając smażę przez 2 minuty.
- Następnie dolewam 100 ml wody i pod przykryciem pozostawiam na małym ogniu na 25 minut.
- Po upływie tego czasu pomidory powinny być rozgotowane na miękką masę.
- Zdejmuję garnek z ognia i staram się wyjąć wszystkie przyprawy w całości (po to w “składnikach” podawałam tak dokładną ich liczbę, abyśmy prosto mogli policzyć ile trzeba czego wyjąć).
- Pozostałe składniki miksuję blenderem na gładką masę, którą następnie przecieram przez sito. Chodzi o uzyskanie naprawdę aksamitnej konsystencji, w której nie będzie większych kawałków (to co zatrzyma się na sicie – wyrzucam).
- Tak przygotowany sos przelewam z powrotem do garnka i podgrzewam aż do zagotowania, pozostawiam lekko bulgoczący.
- W tym czasie nerkowce (małą garść pozostawiam na później) rozdrabniam na proszek w blenderze kielichowym. Do zmielonych nerkowców dodaję 1/4 szklanki wody i włączamy jeszcze na moment blender tak aby powstała nam swego rodzaju pasta.
- Do wciąż gotującego się na małym ogniu sosu dodaję koncentrat pomidorowy, łyżkę miodu, 1/2 łyżeczki mielonego chilli oraz przygotowaną przed chwilą pastę z nerkowców.
- Całość mieszam przez około 3 minuty, a następnie dodaję 70 g masła i całość mieszam do czasu aż się rozpuści. Doprawiam solą do smaku oraz dosypuję kozieradkę. Pozostawiam gotujący się sos na ok. 15 minut.
KROK III: POŁĄCZENIE MIĘSA I SOSU
- W dużym garnku rozpuszczam łyżkę masła.
- Pozostałą wcześniej garść nerkowców siekam w paski i podsmażam na maśle.
- Następnie dorzucam upieczonego i pokrojonego wcześniej kurczaka i całość smażę przez około 3 minuty na dużym ogniu.
- Po upływie tego czasu zalewam mięso sosem pomidorowym, który do tej pory gotował się obok.
- Dodaję śmietankę i gotuję wszystko razem przez kolejne 3 minuty.
- Podaję ze świeżą kolendrą i pociętym w paski świeżym imbirem. Dodatkowo z indyjskim ryżem basmati lub z hinduskim chlebkiem Naan (przepis na domową wersję tutaj: link).
*Oczywiście ilość chilli zależy od tego jak pikantne papryczki udało Wam się kupić oraz jak pikantne dania lubicie. Moje proporcje są na danie dość ostre, ale pamiętajcie, że do mięsa i sosu dodajemy dodatkowo chilli mielone. Jeśli więc lubcie mniej ostre dania – możecie “regulować ostrość” właśnie tą przyprawą (pominąć lub dodać miej mielonego chilli, niż w przepisie).
**Jeśli nie ma akurat sezonu na pomidory – użyjmy 350/400 g świeżych pomidorów w całości i jednej puszki (400 g) dobrej jakości pomidorów Pelati (ja polecam jak zwykle te marki Mutti: link).