Tydzień kończymy upałami, a więc na stole pojawia się botwinka w roli głównej. Ile domów tyle rodzajów chłodnika, ale dzisiaj przygotujemy ten, który swój piękny kolor zawdzięcza młodym liściom i korzeniom buraka ćwikłowego, chrupkość zawdzięcza rzodkiewce, a lekką kwaskowatość ogórkom małosolnym. Chłodnk ma to do siebie, że przygotowuje się go bardzo szybko, jednak najlepszy wchodzi po nocy spędzonej w lodówce. Ja chłodnik podaję z jajkiem na twardo i młodymi ziemniakami lub z wędzonym twarogiem – wybór jak zwykle należy do Was. Zapraszam na czerwcowy:

#ObiadNiedzielny N°15.


CO I JAK

  • Cebulę myję, obieram i kroję w drobną kostkę. Smażę na małym ogniu, w dużym garnku, na maśle przez około 10 minut. Co jakiś czas mieszam.
  • W tym czasie dokładnie płuczę botwinę i szoruję buraki. Buraki obieram i kroję w cienkie plasterki lub w kostkę. Botwinkę kroję w paski.
  • Do zeszklonej cebuli dodaję pokrojone buraki i całość podsmażam przez około 3-4 minuty. Następnie dodaję botwinę i mieszając smażę przez kolejne 2 minuty. Całość zalewam wodą lub bulionem* i na małym ogniu gotuję do czasu, aż buraki będą al dente (u mnie ok. 8 minut). Ugotowane buraki zdejmuję z ognia, solę i mieszam z octem oraz przeciśniętym przez praskę czosnkiem. Odstawiam do całkowitego wystudzenia.
  • Rzodkiewki i ogórki świeże dokładnie myję i kroję w małą kostkę. Szczypior i koper myję i drobno siekam. Ogórki małosolne ścieram na tarce o dużych oczkach. Tak przygotowane warzywa przekładam do garnka z wystudzonymi burakami. Dodaję kefir oraz jogurt. Całość doprawiam solą i świeżo mielonym pieprzem i dokładnie mieszam.
  • Odstawiam do lodówki na kilka godzin, a najlepiej na całą noc. Chłodnik podaję zimny, z dodatkiem jajka na twardo, ugotowanych młodych ziemniaków lub wędzonego twarogu.

* Ten przepis jest całkowicie wegetariański, jeśli jednak macie pod ręką bulion możecie użyć go zamiast wody. Chłodnik nabierze wtedy pełniejszego i ciekawszego smaku. Ja zawsze gotuje bardzo esencjonalny bulion, dziele na małe porcję, które mrożę, tak aby mieć go zawsze pod ręką. Jeśli nie przygotowuję chłodnika w wersji wegetariańskiej zazwyczaj robię go na bulionie.