Świeższa wersja śledzia niż ten “pod pierzynką” lub ten z korzennymi przyprawami. Oczywiście idealnie sprawdzi się na Wigilijnym stole.
CO I JAK:
- Śledzie moczę przez kilka godzin w mleku, najlepiej całą noc.
- Podgrzewam wodę z octem, cukrem, zielem angielskim, liśćmi laurowymi oraz pieprzem.
- Po około 10 minutach podgrzewania (uważam aby nie zagotować), kiedy cukier się rozpuści a zioła zaczną ładnie pachnieć całość zdejmuję z ognia i studzę.
- Warzywa i zioła myję, cebulę i pora obieram i kroję w cienkie piórka. Zioła drobno siekam.
- Płaty śledziowe odsączam, osuszam ręcznikiem papierowym i kroję w centymetrowe paski.
- W dużym słoiku układam naprzemian warstwy pora, śledzia, posiekanych ziół i cebuli.
- Całość zalewam przygotowaną wcześniej i wystudzoną marynatą.
- Zamykam słoik i odstawiam do lodówki na conajmniej 1 noc.