W tym przepisie znajdziecie jeden taki lifehack na idealne apple pie, że prawdopodobnie nie będziecie chcieli przestać go używać i przed każdym pieczeniem kruchego z owocami będziecie zastanawiali się czy nie zrobić tej magicznej maślano – mączno – cukrowej zasmażki. Także uwaga, czytacie ten przepis na własną odpowiedzialność.

Jeśli chodzi o rodzaj jabłek, których najlepiej użyć do tego przepisu – ja polecam wszystkie lekko kwaśne lub kwaśne odmiany (np. szara reneta, czy antonówka). Na zdjęciach widzicie akurat jabłka zerwane z dzikiej jabłonki odkrytej przy mazurskiej polnej drodze, ale wydaje mi się, że to drzewko musiało być kiedyś szczepione bo owoce smakowały podobnie do antonówek.


CO I JAK

  • Upewniam się, że masło na kruchy spód jest schłodzone.
  • Wszystkie składniki na kruchy spód łączę ze sobą i wyrabiam (mikserem lub w dłoniach*).
  • Zagniecione ciasto formuję w kulę i schładzam w lodówce (min. 30 minut).
  • Piekarnik nagrzewam do 180°C (góra i dół, z termoobiegiem).
  • Jabłka i gruszki obieram, oczyszczam z szypułek, kroję w ósemki (ćwiartki jeszcze na pół), przekładam do dużej miski i dokładnie mieszam z 1 czubatą łyżeczką cynamonu.
  • Magiczna “zasmażka”: Na patelni rozpuszczam ok. 50 g. masła. Do rozpuszczonego masła dodaję 2 łyżki mąki i całość podsmażam na średnim ogniu przez ok. minutę. Dodaję 2/3 szklanki cukru i 2 łyżki wody. Całość zagotowuję i mieszając gotuję na średnim ogniu przez kolejne 3 minuty, następnie zdejmuję z ognia i przelewam do miski z pokrojonymi jabłkami i gruszkami (obtoczonymi wcześniej w cynamonie). Całość dokładnie mieszam.
  • Schłodzone ciasto rozwałkowuję i wykładam nim blachę na tartę.
  • Na tak przygotowany spód wykładam jabłkowo-gruszkowe nadzienie wraz z całą “zasmażką”.
  • Wstawiam do nagrzanego wcześniej piekarnika i piekę przez ok. 45 minut (przez pierwsze 25 minut pod przykryciem z folii aluminiowej, którą następnie ostrożnie zdejmuję).
  • Upieczoną tartę studzę – najlepiej przez całą noc w lodówce.

*Jeśli wyrabiamy ciasto ręcznie starajmy się robić to jak najkrócej – jest to kruchy spód, a więc masło nie powinno zbytnio się roztopić.