Tarta z nadzieniem pomarańczowo-cytrynowym i włoską bezą. Włoska beza ma to do siebie, że nie wymaga pieczenia! Białka zaparzamy gorącym syropem cukrowym, a następnie lekko przypalamy palnikiem gazowym (takim samym jak ten, którego używamy przy robieniu crème brûlée). Jeśli chodzi o formę dekoracji ja postawiłam na małe beziki, ale jeśli nie macie rękawa cukierniczego możecie podwoić poniższe proporcje składników na bezę i gotową pianę wyłożyć na środek ciasta w formie puszystej chmurki.

Samo nadzienie to właściwie wariacja na temat klasycznego lemon curd, a właściwie orange curd! Jest ono bardzo słodkie, dzięki czemu ten przepis dobrze sprawdzi się również w roli wielkanocnego mazurka.


CO I JAK

SPÓD

  • Upewniam się, że masło, jajka i woda są schłodzone.
  • Wszystkie składniki na ciasto łączę ze sobą i wyrabiam (mikserem lub w dłoniach*).
  • Zagniecione ciasto formuję w kulę i schładzam w lodówce (min.30 minut).
  • Piekarnik nagrzewam do 180°C (góra i dół, bez termoobiegu).
  • Formę na tartę wykładam papierem do pieczenia.
  • Kulę schłodzonego ciasta kroję w ok. 0.5 cm plastry, wykładam nimi blachę.
  • Następnie rozgniatam je palcami tak aby szczelnie wypełniły całą formę.
  • Uformowany spód nakłuwam widelcem w kilkunastu miejscach.
  • Przykrywam papierem do pieczenia i obciążam suchym grochem/fasolą/ćwiartkami jabłek.
  • Piekę przez 25-30 minut. W tym czasie przygotowuję nadzienie.

NADZIENIE POMARAŃCZOWO-CYTRYNOWE

  • Pomarańczę myję, sparzam wrzątkiem i ścieram z niej skórkę.
  • Wyciskam sok z cytryny i pomarańczy.
  • Sok z owoców, skórkę z pomarańczy i cukier przekładam do małego garnka z grubym dnem.
  • Cały czas mieszając bardzo powoli podgrzewam na średnim ogniu do zagotowania.
  • Gotuję przez 3-4 minuty i zdejmuję z ognia. Masa powinna do tego momentu zgęstnieć.
  • Do gorącej masy, po kawałku, dodaję masło cały czas mieszając do całkowitego rozpuszczenia.
  • Tak przygotowaną masę wylewam na upieczony spód przez sitko. Całość schładzam.

BEZA WŁOSKA

  • Powoli zagotowuję wodę z cukrem – do momentu aż osiągnie ona 120°C.
  • W tym czasie białko ubijam na sztywną pianę.
  • Syrop cukrowy (o temp. 120°C) powoli dodaję do białkowej piany – cały czas miksując!
  • Ubijam całość do całkowitego wystudzenia, następnie przekładam do rękawa cukierniczego.
  • Dekoruję wierzch ciasta masą bezową (u mnie małe beziki dookoła).
  • Na koniec gotowe dekoracje z masy bezowej delikatnie przypalam palnikiem gazowym.

*Jeśli wyrabiamy ciasto ręcznie starajmy się robić to jak najkrócej – jest to kruchy spód a więc masło nie powinno zbytnio się roztopić.