Jeden z tych przepisów, który pochodzi z zeszytu mojej Babci ale jego autorką jest jeszcze Jej mama. Pierniczki wychodzą obłędne, mocno korzenne. Ciasto musi jednak leżakować co najmniej tydzień. Pierniczki zaraz po upieczeniu są miękkie lecz po kliku godzinach twardnieją, dlatego należy upiec je co najmniej tydzień wcześniej i odstawić do zmięknięcia. Aby przyspieszyć proces mięknięcia możemy do pudełka z pienikami włożyć jabłko pokrojone na ćwiartki i zmieniać je co 1-2 dni.
W tym wpisie zajdziecie równiez przepis na idealny do dekoracji lukier królewski (Royal Icing). Jest on najlepszym wyborem dla tych, którzy chcą dekorować pierniczki bardzo precyzyjnie – jest gęsty i naprawdę szybko wysycha. Poniżej opisałam białą wersję lukru królewskiego, ale można zabarwić go na dowolny kolor przy pomocy barwników spożywczych.
Jeśli chodzi o przyprawy korzenne ja nie używam gotowych mieszanek, bardzo lubię rozcierać wszystkie przyprawy w moździerzu i czuć świąteczny zapach. Rozumiem jednak, że gotowe przyprawy to bardzo wygodne rozwiązanie. Jeśli więc chcielibyście zastąpić naturalne przyprawy gotowym miksem polecałabym zadbać o to aby w składzie nie było cukru, mąki ani kakao.
CO I JAK
ETAP PIERWSZY – WYRABIAMY CIASTO:
- Mąkę przesiewam do miski, dodaję sodę.
- Przygotowuję karmel:
- W garnku, na małym ogniu podgrzewam 1/2 szklanki cukru do momentu aż cukier się zarumieni i rozpuści.
- Zdejmuję z ognia, po chwili dodaję odrobinę gorącej wody (ok. 2 łyżki).
- Dodaję miód, masło oraz przyprawy korzenne.
- Wszystko razem mieszam i ponownie zagotowję.
- Pozostałą część cukru ucieram z jajkami (mikserem lub tradycyjnie w makutrze).
- Następnie, cały czas mieszając, bardzo powoli dolewam gorący karmel, tym samym zaparzając masę jajeczną.
- Po lekkim ostudzeniu dodaję mąkę z sodą.
- Wszystko razem dokładnie mieszam i wyrabiam ciasto.
- Przekładam do czystego naczynia, mogę oprószyć mąką z zewnątrz.
- Przykrywam czystą ściereczką i odstawiam w chłodne miejsce na co najmniej tydzień (można dłużej).
ETAP DRUGI – PIECZEMY PIERNICZKI:
- Ciasto wyjmuję i pozostawiam do ogrzania w temperaturze pokojowej – im zimniejsze ciasto tym trudniej będzie je rozwałkować (efekt dużej ilości tłuszczu i miodu).
- Piekarnik rozgrzewam do 180°C (góra dół, bez termoobiegu). Płaską blachę wykładam papierem do pieczenia.
- Ciasto rozwałkowuję na blacie wysypanym mąką na grubość ok. 1/2 centymetra.
- Przy pomocy foremek wykrawam pierniczki i układam je na blaszce w ok. 3 centymetrowych odstępach (do ciasta dodawaliśmy sodę a więc pierniczki urosną).
- Piekę przed ok. 8-10 minut, następnie przekładam do wystudzenia (jeśli pieczemy pierniki z witrażami* musimy pozostawić je dłużej na blaszce aby landrynki zastygły – musimy uważać bo roztopiona masa landrynkowa jest bardzo gorąca!!!).
- Wystudzone pierniczki przekładam do metalowego, zamykanego pudełka i odstawiam na co najmniej tydzień do zmięknięcia. Aby przyspieszyć ten proces do pudełka wkładam jabłko pokrojone w ćwiartki i zmieniam je co 1-2 dni.
* Jeśli chcemy zrobić pierniczki z witrażami: przed upieczeniem wycinamy w surowych pierniczkach mniejszą foremką puste dziurki w dowolnym kształcie. Każde takie puste miejsce wypełniamy pokruszonymi landrynkami (kolory zależą od tego jaki kolor witraża chcemy osiągnąć). W czasie pieczenia landrynki się roztopią i po wystygnięciu stworzą kolorowy witraż.
ETAP TRZECI – DEKORUJEMY:
- Przygotowuję lukier królewski:
- Jajko dokładnie myję i sparzam gorącą wodą.
- Oddzielam żółtko od białka (żółtka nie będziemy używać).
- Białko ubijam z cukrem pudrem i aromatem waniliowym na gęstą masę.
- Jeśli lukier nie byłby wystarczająco gęsty należy dodać więcej cukru pudru – jego ilość zależy od wielkości jajek.
- Gotowy lukier przekładam do rękawa cukierniczego z odpowiednią końcówką lub do foliowego woreczka, którego róg obcinam tak aby powstała mała dziurka.
- Dekoruję pierniczki.