Kto też na przełomie jesieni i zimy ogląda “Gilmore Girls”? Jeśli nie tylko ja, to napewno pamiętacie scenę, kiedy z karty w Jadłodajni Luke’a zniknęła kanapka Monte Cristo (została usunięta ponieważ nikt jej nie zamawiał). Powiem Wam, że zupełnie nie rozumiem braku zainteresowania tą pozycją w menu. No okej, może dodatek konfitury z malin może budzić pewno kontrowersje, ale jeśli z niego zrezygnujemy (i w zamian użyjemy domowej, ekspresowej konfitury z cebuli z suszonymi śliwkami) to wychodzi nam absolutny hit serii “Kanapka na Kaca”.
W tym roku przez Państwem, moja wersja słynnej kanapki Monte Cristo. To kultowe danie powstało podobno w Paryżu lat trzydziestych, jako odmiana – znanego chyba wszystkim – croque monsieur. Następnie spopularyzowano je w Stanach Zjednoczonych. Autor tej kanapki nie jest znany, ale podobno sama nazwa została nadana na cześć Hrabiego Monte Cristo, bohatera powieści przygodowej autorstwa Alexandre’a Dumas’a.
Podstawą tej kanaki jest przygotowanie pieczywa podobnie jak na tosty francuskie – czyli na maśle smażymy kromki chleba namoczone wcześniej krótko w jajku wymieszanym z mlekiem i cynamonem (nie, absolutnie nie wolno Wam rezygnować z cynamonu, bo to on w połączeniu z miodowym boczkiem i konfiturą z cebuli tworzy magię tego przepisu!). Pomiędzy tak przygotowanymi kromkami znajduje się szynka, seri i ulubione dodatki (klasycznie jest to konfitura malinowa, ale my użyjemy prostej w przygotowaniu konfitury z cebuli i chrupiącego boczku).
CO I JAK
- Przygotowuję ekspresową konfiturę z cebuli:
- Szalotkę myję, obieram, kroję w piórka. Suszone śliwki kroje w cienkie paski.
- Na małej patelni rozpuszczam masło, dodaję posiekaną cebulę i gałązkę rozmarynu.
- Smażę przez ok. 5 minut na średnim ogniu, a następnie dodaję posiekane śliwki.
- Całość przykrywam pokrywką i duszę przez ok. 10 minut na małym ogniu.
- Następnie zwiększam ogień na duży, dodaję wino i sól.
- Smażę mieszając do czasu, aż wino odparuje a cebula się skarmelizuje (ok. 10 minut).
- Przygotowuję chrupiący miodowy boczek:
- Piekarnik nagrzewam do 250°C (funkcja grill).
- Plastry boczku układam na kratce do pieczenia i smaruję je cienką warstwą miodu.
- Piekę do czasu, aż boczek się zrumieni (u mnie ok. 3 minuty).
- Cheddar ścieram na grubych oczkach tarki.
- Pieczywo kroję na grube plastry (min. 1 cm). Jajka mieszam w misce z mlekiem i cynamonem.
- Na dużej patelni rozgrzewam masło klarowane.
- W tym czasie plastry pieczywa zanurzam z obu stron w mleku połączonym wcześniej z jajkiem i cynamonem. Moczę je tak aby wchłonęły płyn ale nie zaczęły się rozpadać.
- Układam namoczone kawałki pieczywa na patelni (masło powinno delikatnie skwierczeć) i smażę z obu stron tak długo, aby brzegi się przyrumieniły.
- Na wierzch dwóch (z czterech) kromek wykładam starty ser, szynkę, przygotowaną wcześniej konfiturę z cebuli i boczek. Nakrywam pozostałymi dwoma kromkami pieczywa.
- Patelnię z kanapkami przykrywam szczelnie pokrywką, ogień zmniejszam na mały i całość smażę do czasu, aż ser się rozpuści. Można też po prostu włożyć patelnię, ze “złożonymi” kanapkami do nagrzanego wcześniej piekarnika (trzeba tylko upewnić się, że używamy patelni, którą da się w całości wstawić do piekarnika – powinna mieć także metalową rączkę).
- Gorące kanaki podaję od razu.