Tym przepisem kończymy sezon szparagowy 2017 na blogu…(wszystkie przepisy z tym warzywem znajdziecie tutaj – szparagi). Szparagowy farsz na pierogi robi się bardzo prosto, ja użyłam do niego koziego serka La Cabrette, ale spokojnie możecie zastąpić go łagodniejszym w smaku mascarpone lub philadelphią. Zapraszam więc na wiosenny:

#ObiadNiedzielny N°4.


CO I JAK

FARSZ

  • Cebulę drobno siekam i szklę na maśle – ok. 10 minut na bardzo małym ogniu.
  • Szparagom odłamuję twarde końce i gotuję je przez ok. 2-3 minuty w osolonej wodzie.
  • Połowę ugotowanych szparagów dość drobno siekam, drugą połowę blenduję na mus.
  • Szparagowy mus mieszam z zeszkloną cebulką i posiekanymi szparagami.
  • Dodaję serek, doprawiam solą i świeżozmielonym pieprzem, mieszam.

MASŁO SZAŁWIOWE

  • Masło roztapiam na patelni na małym ogniu.
  • Dodaję kilkanaście listków szałwii, doprawiam świeżo zmielonym pieprzem oraz solą.
  • Listki smażę na maśle, na małym ogniu przez około 3 lub 4 minuty.

PIEROGI

  • Mąkę przesiewam do miski, dodaję sól. Masło rozpuszczam na patelni, dodaję do mąki.
  • Zagotowuję wodę i gorącą wylewam na mąkę z masłem – zaparzając tym samym mąkę.
  • Mieszam widelcem a następnie wyrabiam dłońmi na gładkie i elastyczne ciasto.
  • Połowę ciasta zawijam w plastikową torebkę aby nie traciło elastyczności.
  • Pozostałą połowę wykładam na oprószony mąką blat lub stolnicę, cienko rozwałkowuję.
  • Szklanką wycinam okręgi, na środek każdego z nich kładę farsz (u mnie ok. 3/4 łyżeczki).
  • Każde kółko składam na pół i zlepiam brzegi tak aby szczelnie zamknąć wewnątrz farsz.
  • Gotowe pierogi układam na stolnicy pod przykryciem z czystej ściereczki – aby nie wyschły.
  • Powtarzam z drugą połową ciasta.
  • W dużym garnku zagotowuję osoloną (jak na makaron) wodę.
  • Na wrzątek wrzucam ok. 10 pierogów, kiedy woda znów zacznie bulgotać zmniejszam ogień.
  • Pierogi gotuję przez ok. 2 minuty od momentu kiedy wypłyną na powierzchnię*.
  • Podaję z masłem szałwiowym i ewentualnie z parmezanem.

*Już po półtorej minuty warto wyjąć jednego i sprawdzić czy jest już ugotowany.