Ziemniaki w słodkim drożdżowym cieście? To absolutny hit! Kiedyś przygotowałam wytrawne bułeczki z tego przepisu (przepis). Ciasto wyrosło tak dobrze, że postanowiłam użyć tej metody również przy słodkich drożdżówkach z sezonowymi owocami i ricottą – wyszedł absolutny hit!!
PS to dobry sposób na pozostałe z obiadu ziemniaki 😉
CO I JAK
- Ziemniaki obieram, gotuję w osolonej wodzie (zostawiam 2 łyżki wody z gotowania).
- Przeciskam przez praskę i odstawiam do wystygnięcia.
- Mleko podgrzewam, pozostałe składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
- Wszystkie składniki na ciasto miksuję w dużej misce na gładką masę.
- Przykrywam czystą ściereczką i odstawiam w ciepłe miejsce* do wyrośnięcia na ok. 1 godzinę.
- Czekoladę kroję w bardzo drobne kawałki (można po prostu ją rozpuścić) i mieszam z ricottą.
- Dno dużej tortownicy wykładam papierem do pieczenia, boki smaruję masłem.
- Wyrośnięte ciasto wykładam na oprószony mąką blat, rozwałkowuję na prostokąt (ok.7×25 cm).
- Wierzch smaruję cienko czekoladową ricottą, wykładam maliny w odstępach ok. 1 centymetra.
- Posypuję płatkami migdałów i zawijam w roladę. Kroję w ok. 2 centymetrowe plastry.
- Plastry układam obok siebie rozcięciem do góry, odstawiam na ok. 30 minut do wyrośnięcia.
- Piekarnik nagrzewam do 200°C (góra i dół, z termoobiegiem).
- Wierzch drożdżówek smaruję jajkiem wymieszanym z łyżką mleka.
- Piekę 15-20 minut do tzw. suchego patyczka – po upieczeniu powinny być rumiane.
* Moim zdaniem najlepszym patentem na to wszechobecne w każdym drożdżowym przepisie „ciepłe miejsce” w którym wyrasta nam ciasto jest wstawienie miski z kulą ciasta do garnka z ciepłą wodą. Woda nie może być pod żadnym pozorem wrząca – zabija to drożdże. Jej temperatura powinna być zbliżona do tej w której my bierzemy ciepłą kąpiel 🙂