O co chodzi w Monkey Bread? O odrywanie rękami kawałków drożdżowego, cynamonowego ciasta…a więc jeśli lubicie cynamon roll’sy to ten przepis na pewno Was zachwyci.

Monkey Bread oryginalnie pieczemy w formie jak na babkę drożdżową (z dziurką na środku), w której układamy do wyrośnięcia kawałki ciasta drożdżowego obtoczone wcześniej w maśle, cynamonie i cukrze. Jaj dodatkowo całość przed pieczeniem polewam syropem cukrowo-maślanym dzięki czemu ciasto jest wilgotne w środku, a skórka lekko chrupiąca.


CO I JAK

  • Zagniatanie i wyrastanie ciasta drożdżowego:
    • Ziemniaki obieram, gotuję w osolonej wodzie (zostawiam 3 łyżki wody z gotowania!).
    • Ugotowanie ziemniaki od razu przeciskam przez praskę lub rozgniatam dokładnie widelcem.
    • Tak przygotowane puree ziemniaczane odstawiam do wystygnięcia (powinno być letnie).
    • Mleko podgrzewam, pozostałe składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
    • Wszystkie składniki na ciasto (z wyjątkiem masła) wyrabiam w dużej misce na gładką masę (w dłoniach lub przy użyciu robota kuchennego, końcówka: hak).
    • Kiedy ciasto będzie gładkie dodaję miękkie masło i ponownie całość dokładnie wyrabiam.
    • Przykrywam czystą ściereczką i odstawiam w ciepłe miejsce* na ok. 1 godzinę.
  • W trakcie wyrastania ciasta przygotowuję składniki do “obtaczania”: 
    • Masło rozpuszczam w małym garnku i zdejmuję z ognia.
    • W osobnej miseczce mieszam cynamon z cukrem.
  •  Formowanie ciasta, obtaczanie i drugie wyrastanie:
    • Blaszkę, jak na babkę drożdżową smaruję masłem.
    • Wyrośnięte ciasto uderzam pięścią, aby uwolnić z niego powietrze i lekko wyrabiam.
    • Z wyrobionego ciasta odrywam po kawałku i z oderwanego fragmentu formuję w dłoniach kulkę (odrobinę mniejszą niż piłeczka golfowa). Każdą taką kulkę maczam w roztopionym maśle, obtaczam w mieszance cukru i cynamonu, a następnie przekładam do przygotowanej wcześniej i wysmarowanej masłem blaszki. Powtarzam, z pozostałym ciastem.
    • Blaszkę wyłożoną wszystkimi kuleczkami odstawiam w ciepłe miejsce* na ok. 20 minut.
  • Piekarnik nagrzewam do 175°C (góra i dół, z termoobiegiem).
  • Przygotowuję polewę cukrowo-maślaną:
    • Masło rozpuszczam w małym garnku i zdejmuję z ognia.
    • Rozpuszczone masło mieszam z cukrem i ekstraktem waniliowym.
  • Wyrośnięte ciasto polewam tak przygotowaną polewą i wstawiam do nagrzanego piekarnika.
  • Piekę przez ok. 35-40 minut – do suchego patyczka (po wbiciu w ciasto powinien być suchy).
  • Upieczone ciasto odstawiam na ok. 10 minut, a następnie formę z ciastem przykrywam talerzem i – w rękawicach kuchennych – odwracam ją do góry dnem. Podaję ciasto jeszcze ciepłe.

* Moim zdaniem najlepszym patentem na to wszechobecne w każdym drożdżowym przepisie „ciepłe miejsce”, w którym wyrasta nam ciasto jest wstawienie miski z kulą ciasta do garnka z ciepłą wodą. Woda nie może być pod żadnym pozorem wrząca – zabija to drożdże. Jej temperatura powinna być zbliżona do tej w której my bierzemy ciepłą kąpiel. Ewentualnie możecie wstawić miskę z ciastem do minimalnie nagrzanego piekarnika (ok. 35-40 °C).