Już same gofry mają w sobie tak dużo smaku, że nie trzeba martwić się żadnymi dodatkami. Korzenna bita śmietana tylko podbija “jesienność” przepisu.
Czas pieczenia całkowicie zależy od gofrownicy którą posiadacie (można sprawdzić czy w instrukcji nie ma podanego czasu pieczenia gofrów). Ja jednak jak zwykle polecam przygotować je na oko. Pamiętajcie jednak aby po upieczeniu nie przekładać ich od razu na talerz lub inną płaską powierzchnię – stracą one wtedy chrupkość. Nalezy najpierw przestudzić je na kratce (do lukrowania ciast, jeśli takiej nie macie użyjcie tej z piekarnika – tzw. ruszt).
CO I JAK
- Mus dyniowy przygotowuję zgodnie z tym przepisem (przepis). Jego konsystencja powinna być dość gęsta, jeśli nie jest przekładam go na patelnię i odparowuję nadmiar wody tak aby w efekcie uzyskać pół szklanki gęstego musu.
- Oddzielam żółtko od białka. Białko ubijam na sztywną pianę.
- Do miski przesiewam mąkę. Mieszam ją z sodą, przyprawami i cukrem.
- Masło i mleko razem podgrzewam do czasu aż masło się rozpuści. Przelewam do miski z suchymi składnikami.
- Dodaję mus dyniowy i żółtko, wszystko razem miksuję.
- Kiedy masa jest już gładka dodaję do niej pianę z ubitych białek i wszystko razem delikatnie mieszam łyżką (uważając aby nie opadło).
- Ciasto wylewam na rozgrzaną gofrownicę i piekę gofry do czasu aż będą rumiane, sztywne i chrupiące (aby dalo się je bez problemu w całości wyjąć z gofrownicy) – u mnie było to około 4 minuty, ale czas pieczenia zależy od Waszej gofrownicy.
- Przekładam na kratkę do wystygnięcia. Podaję ciepłe (nie gorące) z korzenną bita śmietaną.
KORZENNA BITA ŚMIETANA
- Śmietana powinna być dobrze schłodzona (kilka godzin lub noc w lodówce).
- Ubijam ją na wolnych obrotach miksera, kiedy będzie już miała formę sztywnej piany dodaję do niej brązowy cukier oraz przyprawy.
- Wszystko razem bardzo wolno miksuję.