Z kuchnią włoską mam trochę jak z grą: kto użyje najmniej składników ten wygrywa. Prawda jest taka, że dopiero jeżdżąc do Włoch, a właściwie gotując razem z niesamowitą Włoszką spod Florencji zrozumiałam chociaż trochę o co w tym wszystkim chodzi. Weźmy właśnie ravioli – wydaje się być trudnym do przygotowania daniem, a w rzeczywistości natkniemy się tylko na dwie trudności. Pierwsza polega na tym, żeby nie używać przepisów, które wprowadzają niepotrzebne dodatki i komplikacje. Druga, zakłada że tych kilka składników, które wykorzystamy to bardzo konkretne produkty dobrej jakości. I tak w przypadku wszelkich ciast na makarony i ravioli musimy użyć mąki doppio zero (00), czyli tej zmielonej najdrobniej ze wszystkich włoskich mąk pszennych. Jeśli uda Wam się ją kupić, na każde sto gram dodajcie jedno ekologiczne jajko i gotowe!


CO I JAK

FARSZ

  • Suszone pomidory i obrany czosnek przekładam do blendera.
  • Całość miksuję na pesto. Dodaję ricottę, przyprawy i miksuję na gładką masę.
  • Dodaję drobno starte pecorino, mieszam.

RAVIOLI

  • Mąkę wysypuję na blat, w środku robię wgłębienie, wlewam w nie jajka.
  • Całość wyrabiam w dłoniach na gładkie ciasto*.
  • Ciasto dzielę na pół, obie połowy rozwałkowuję na duże kwadraty.
  • Jeśli mam specjalną tacę do raviolli (jak na zdjęciu) ciasto rozwałkowuję do formy tacy.
  • Na pierwszym płacie ciasta w równych odstępach układam po łyżeczce farszu.
  • Przykrywam drugim płatem ciasta, tak aby “zamknąć” farsz w środku.
  • Jeśli używam tacy do ravioli:
    • rozwałkowuję górną warstwę ciasta, tak by taca “wykroiła” pierożki.
  • Jeśli nie używam tacy do ravioli:
    • delikatnie palcami zlepiam ciasto wzdłuż granic farszu.
    • linie zlepienia powinny ułożyć się w kształt kartki.
    • nożem wykrajam pierożki wzdłuż linii zlepienia.
  • W garnku zagotowuję mocno osoloną wodę, na wrzątek wrzucam ravioli.
  • Zagotowuję, a następnie zmniejszam ogień.
  • Gotuję przez ok. 2 minuty od momentu kiedy pierożki wypłyną na powierzchnię.
  • Podaję od razu z roztopionym masłem.

*Jeśli ciasto nie będzie chciało się połączyć można dodać jedną lub dwie łyżeczki wody. W moim przypadku nie było to konieczne, ale prawdopodobnie zależy to od wielkości jajek.

ZapiszZapisz

ZapiszZapisz