Nie jestem fanką dań opartych wyłącznie na wyszukanych i modnych obecnie superfoods. Wydaje mi się, że na ich rzecz często zapominamy o równie zdrowych a dostępnych na wyciągnięcie ręki produktach. Ta sałatka jest zatem połączeniem jednego i drugiego. Ulubione sałaty i warzywa dostarczają witamin, a dzięki użyciu komosy ryżowej (inaczej quinoa) i tuńczyka danie jest niesamowicie bogate w białko, dzięki czemu idealnie sprawdzi się jako tzw. posiłek potreningowy.
CO I JAK
- Komosę ryżową dokładnie płuczę na drobnym sitku, do momentu aż woda przedstanie być mętna (robię to aby pozbyć się gorzkiego posmaku).
- Komosę przekładam do garnka i zalewam szklanką lekko osolonej wody. Zagotowuję i na małym ogniu gotuję przez ok. 15-20 minut – zgodnie z instrukcją na opakowaniu.*
- Tuńczyka oraz ciecierzycę odcedzam na sitku z zalewy.
- Wszystkie warzywa myję, ogórka kroję w kostkę, pomidorki przekrejam na połówki lub ćwiartki.
- Wszystkie składniki na sos przekładam do małego słoika, zakręcam i potrząsam słoikiem tak długo, aż wszystkie składniki połącza się w gładki i aksamitny sos.
- W misce układam sałaty, pokrojone ogórki i pomidory, tuńczyka, ciecierzycę oraz ugotowaną komosę.
- Całość polewam wcześniej przygotowanym dressingiem.
*Komosę ryżową niezależnie od ilości zawsze gotujemy w proporcji 1:2 (1 porcja komosy na 2 porcje wody lub bulionu).