Lato w tym roku nas nie oszczędza. Żar leje się z nieba i nic dziwnego, że w weekendowe popołudnia myśli krążą wokół drinków w oszronionych szklankach. Rok temu litrami piliśmy klasyczne Mojito (link), ale w tym sezonie postanowiłam zmodyfikować oryginalny przepis i wykorzystać sierpniowy polski smak antonówki. A jak mówimy o antonówce i o polskich smakach, to pierwszym alkoholem który przychodzi mi do głowy jest klasyczna żubrówka (chyba wszyscy znają ten myk, kiedy znajomym z zagranicy, w charakterze charakterystycznego prezentu z Polski, dajemy butelkę żubrówki i każemy ją zmieszać z sokiem jabłkowym, aby powstała tzw. “szarlotka”?).
Na zasadzie tych właśnie skojarzeń powstał drink, który idealnie sprawdza się w gorące letnie wieczory, łącząc charakterystyczny smak ‘trawiastej’ wódki, gęstego tłoczonego soku jabłkowego i kwaśnej limonki. Całość podana na kruszonym lodzie, z dodatkiem mięty, cukru trzcinowego i podkręcona bąbelkami. Bison Mojito możecie zrobić, tak jak klasyczne, w wysokich szklankach typu „highball”.
CO I JAK
- Limonkę dokładnie myję, sparzam wrzątkiem i roluję po blacie (owoc turlam przyciskając ręką, aby lepiej puścił sok). Kroję na pół wzdłuż i z każdej połówki wycinam gniazdo, czyli białą, środkową część. Każdą z oczyszczonych w ten sposób połówek kroję na cztery części i wrzucam do szklanek (po cztery części do jednej szklanki).
- Do każdej ze szklanek wsypuję po dwie płaskie łyżeczki cukru trzcinowego i rozgniatam go z limonką tępym narzędziem typu muddler.
- Następnie do każdej ze szklanek wrzucam ok. 10 listków mięty*, które wcześniej opłukuję zimną wodą. Całość delikatnie mieszam, ale nie ugniatam (!) aby mięta nie puściła goryczy.
- Wypełniam szklankę kruszonym lodem, wlewam żubrówkę (50 ml na szklankę) i całość mieszam łyżką barmańską, albo innym długim narzędziem.
- Szklanki uzupełniam kruszonym lodem i dopełniam pół na pół sokiem jabłkowym i prosecco.
- Do każdej ze szklanek wkładam słomkę, kilka gałązek świeżej mięty i ewentualnie laskę cynamonu lub plaster jabłka do ozdoby. Podaję od razu.
* Uwaga! Przed wrzuceniem do szklanek umyte listki układam na dłoni i “klaszcze” w nie drugą dłonią. Pozwala to uwolnić aromat mięty.