Dziś przepis na kolejną jesienną (?) wersję pizzy. O tym, że lubię październikowe warzywa na pizzy już wiecie, chociażby z jednego z pierwszych przepisów na PodNiebieniu (link). I tak wiem, że figi to właściwie letnie owoce, ale mi największa ochota przychodzi na nie właśnie pod sam koniec lata, albo wczesną jesienią. Dlatego dziś rano wrzuciłam je do piekarnika razem z pierwszą na blogu pizzą biancą i od razu udało mi się spisać przepis.

PS 1: Jeśli wolelibyście wersję wege możecie spokojnie pominąć szynkę parmeńską.

PS 2: Przepis na domowy Crème fraîche znajdziecie tutaj – link, ale jeśli nie macie czasu go zrobić możecie użyć po prostu mascarpone.


CO I JAK

  • Ciasto na pizzę przygotowuję według tego przepisu (link).
  • Piekarnik nagrzewam do najwyższej temperatury – u mnie to 285°C (góra dół, z termoobiegiem).
  • Kulę mozzarelli odsączam na sitku z wody, można też odsączyć ją ręcznikiem papierowym.
  • Figi myję i kroję w grube plastry. Mozarellę rwę na małe kawałki lub kroję w małą kostkę.
  • Pierwszy placek ciasta smaruję czubatą łyżką przygotowanego wcześniej Crème fraîche.
  • Podpiekam go przez ok. 5 minut w nagrzanym piekarniku (najlepiej na kamieniu do pizzy).
  • Wyjmuję, na wierzchu układam połowę plastrów fig oraz kawałków porwanej mozzarelli.
  • Tak przygotowaną pizzę piekę w rozgrzanym piekarniku przez kolejne 4-5 minut.
  • To samo powtarzam z drugą pizzą.
  • Podaje z szynką parmeńską, rukolą, kleksami zimnego Crème fraîche i dużą ilością pieprzu.